Ale warto dla niej, aby potencjalnie uniknąć operacji.
Rzecznik Lannett Robert Jaffe potwierdził w środę USA TODAY, że firma odnotowuje gwałtowny wzrost popytu na 15-miligramowe pigułki o przedłużonym uwalnianiu. Limity określające ilość wyprodukowanego Adderallu również wpływają na podaż, powiedział Jaffe.
Działania USA mające na celu ograniczenie zgonów spowodowanych przedawkowaniem pigułek: mianowany przez USA „car narkotyków” planuje przeciwdziałać meksykańskim kartelom narkotykowym i zmniejszać liczbę zgonów spowodowanych przedawkowaniem
Fałszywe pigułki Adderall z metamfetaminą: federalni przechwytują w Rhode Island „zdumiewającą” ilość fałszywych pigułek Adderall z metamfetaminą
W ostatnich latach często brakowało Adderallu. Jak podaje Bloomberg, najnowszy problem rozpoczął się w sierpniu od niedoborów siły roboczej w Teva Pharmaceutical Industries Ltd., wiodącym w kraju sprzedawcy Adderall o natychmiastowym uwalnianiu.
Jak poinformowała placówka Symphony Health, popyt na lek jest najwyższy w historii.
Dziewięć firm dostarcza na rynek markowy i generyczny Adderall, powiedziała USA TODAY Erin Fox, starsza dyrektor apteki w serwisie informacji o lekach na Uniwersytecie Utah. Inne firmy stojące przed wyzwaniami związanymi z dostawami tego leku to Amneal Pharmaceuticals Inc., Rhodes Pharmaceuticals LP i oddział Sandoz należący do Novartis AG.
Fox stwierdziła, że te trzy firmy nie podały uniwersytetowi konkretnego powodu niedoborów.
O czym wszyscy mówią?: Zapisz się do naszego popularnego biuletynu, aby otrzymywać najświeższe informacje dnia
Agencja ds. Żywności i Leków informowała wcześniej, że we wrześniu 2019 r. wystąpił ogólnokrajowy niedobór leku, który utrzymywał się do maja 2022 r. ze względu na wzrost popytu na lek.
Jednak od środy FDA nie zgłaszała bieżących doniesień o niedoborze Adderallu.
Natalie Neysa Alund omawia najnowsze wiadomości z „USA TODAY”. Skontaktuj się z nią pod adresem nalund@usatoday.com i śledź ją na Twitterze @nataliealund .
- DCIS, często nazywany rakiem piersi w stadium zerowym, to najwcześniejszy etap, często diagnozowany za pomocą mammografii, bez objawów.
- W większości przypadków DCIS nie przekształci się w guz zagrażający życiu, jednak lekarzom nie udało się odróżnić guzów niebezpiecznych od nieszkodliwych.
- Teraz starają się „odpowiednio dobrać” opiekę, koncentrując agresywne leczenie tylko na tych, którzy tego potrzebują.
Po biopsji piersi w wieku 40 lat Rawan Kajo miał dwie możliwości: chirurg mógł usunąć jedną pierś lub obie.
Kajo, farmaceuta mieszkający w Doylestown w Pensylwanii, nie podobał się żaden z tych wyborów. W jednej piersi stwierdzono zwapnienie, a nie guz – zasadniczo czynnik ryzyka przyszłego raka.
„Gdyby to był guz, nie zastanawiałabym się nad tym” – powiedziała o operacji. „Ale stosujemy to agresywne leczenie, aby wyeliminować ryzyko, które może nigdy nie zakończyć się prawdziwym problemem”.
Przez lata stanowiło to wyzwanie dla pacjentek, u których zdiagnozowano raka przewodowego in situ, zwanego czasem rakiem piersi w stadium zerowym. DCIS, często wywołane przez hormony, definiuje się jako obecność nieprawidłowych komórek w przewodzie mlecznym.
Około 20–30% hormonozależnych DCIS może przekształcić się w raka inwazyjnego, a pozostałe 70–80% nie jest zagrożone, mówi dr Laura Esserman, lekarz Kajo oraz chirurg i specjalista onkologii raka piersi na UCSF Centrum Pielęgnacji Piersi.
Nawet przy standardowej opiece – operacji i radioterapii, a często także terapii hormonalnej – ryzyko zachorowania na kolejnego raka lub DCIS po obu stronach wynosi około 15%. Ponieważ jednak nie można było określić, kto był w niebezpieczeństwie, każdy DCIS był traktowany tak samo.
To zaczyna się zmieniać.
Ostatnie badania wykazały różnice genetyczne i inne między nieszkodliwymi zwapnieniami a DCIS, które mogą stać się niebezpieczne.
To samo leczenie nie ma sensu w przypadku wszystkich, ponieważ „nie wszystkie nowotwory piersi są takie same” – powiedział Esserman. „Istnieje duża rozpiętość od bardzo niskiego ryzyka do bardzo szybkiego wzrostu”.
Aż u 1 na 4 pacjentek, u których podczas rutynowej mammografii zdiagnozowano raka piersi, może występować DCIS niewymagający agresywnego leczenia. U kobiet poddawanych operacji z powodu DCIS u 25–68% może wystąpić uporczywy, trudny do leczenia ból w miejscu operacji, nawet w przypadku wycięcia guza.
Esserman uważa, że ważne jest skupienie agresywnego leczenia na tych, którzy naprawdę tego potrzebują, i ograniczenie leczenia u tych, którzy poradzą sobie bez niego.
Co roku wydaje się dziesiątki miliardów dolarów na „przydzielanie wszystkich tych zasobów w jednakowy sposób, bez zastanowienia” – stwierdziła.
Zamiast tego warto najpierw dowiedzieć się, kto jest nosicielem modyfikacji genetycznych wysokiego ryzyka, które zwiększają ryzyko wystąpienia niebezpiecznych nowotworów. Nawet wśród osób, u których nie występują mutacje, istnieją oznaki, że niektórzy ludzie są bardziej zagrożeni niż inni – dodała.
Około 10–15% osób jest obarczonych najwyższym ryzykiem i można by na nie przeznaczyć więcej zasobów, ograniczając koszty dla osób o najniższym ryzyku – stwierdziła.
„Prawdopodobnie dolne 10%, 20%, 30% ludzi może zrobić znacznie mniej” – powiedział Esserman. „Mamy możliwości, aby robić te rzeczy i dostosowywać to, co robimy, w oparciu o wszystko, czego nauczyliśmy się w ciągu ostatnich kilku dekad”.
Opcje nie zawsze ułatwiają życie pacjentom z DCIS
Obecnie pacjentom można oferować opcje, ale niewiele danych, na których mogliby oprzeć swoją decyzję, twierdzi dr Susan Domchek, specjalistka ds. raka piersi w Penn Medicine w Filadelfii.
„Może to wywierać dużą presję na pacjentów, aby podejmowali złożone decyzje medyczne” – stwierdziła. „Kiedy ryzyko jest mniejsze, możliwości się zwiększają”.
Domchek powiedział, że ludzie wnoszą do procesu decyzyjnego własne doświadczenia życiowe. Ktoś mógł być świadkiem śmierci członka rodziny lub bliskiego przyjaciela na raka i dlatego chciałby, aby gluconol website com zachował się tak agresywnie, jak to tylko możliwe, podczas gdy inny mógł mieć poważne komplikacje po wcześniejszej operacji i bardzo chciał uniknąć kolejna operacja.
Domchek powiedział, że nie zawsze dobrze informowano pacjentów o indywidualnym ryzyku. DCIS to „czynnik ryzyka, którym należy ostrożnie zarządzać. Nie można go ignorować” – stwierdziła. „Ale to nie to samo, co rak piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. I nie chodzi o jedno wiadro”.
Trwające badania mogą pomóc w określeniu, kogo można leczyć mniej agresywnie niż innych.
„Musimy przemyśleć i spróbować złagodzić niektóre metody leczenia, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że przesadzamy z leczeniem” – powiedziała dr Kelly Hunt, chirurg onkolog z Anderson Cancer Center na Uniwersytecie Teksasu w Houston. „W wielu przypadkach stwierdzamy, że niektóre z tych zmian DCIS o bardzo niskim stopniu złośliwości nie ulegają progresji”.
Niestety, różnice nie są widoczne na mammografii, powiedział dr Baṣak Dogan, dyrektor ds. badań obrazowania piersi w UT Southwestern Medical Center.
DCIS wyższego ryzyka wiąże się zazwyczaj z takimi objawami, jak wydzielina z brodawki sutkowej lub wyczuwalny guz, a także zmiana wielkości lub kształtu narośla w miarę upływu czasu. W przypadku dużego DCIS uzyskanie biopsji reprezentatywnej dla całego wzrostu może być trudne, dlatego pacjentka byłaby skłonna potraktować tę operację jako ryzykowną.
Dogan nie zgadza się z terminem „naddiagnoza”. Uważa, że odnalezienie DCIS jest ważne, „ale z tym, co znajdziemy, nie możemy zrobić nic”. Gdyby była pacjentką DCIS, chciałaby wiedzieć, że na nią cierpi, i chciałaby mieć wybór, czy chce być uważnie obserwowana, czy też poddać się leczeniu.
Dodała, że istnieje także różnica kulturowa – Amerykanie są bardziej skłonni do agresywnego leczenia niż mieszkańcy jej rodzinnej Turcji.
Najlepsze podejście „pasuje do preferencji kulturowych pacjenta, jego stylu życia i tego, co chce zrobić ze swoim ciałem, biorąc także pod uwagę biologiczne zachowanie choroby”.
Kiedy mniej leczenia jest równie dobre
Nie każdy potrzebuje operacji lub radioterapii, a badania zaczynają identyfikować, kto może odnieść mniejsze korzyści.
Obecnie większości osób chorych na DCIS poddaje się radioterapii, ponieważ tradycyjne czynniki nie pozwalają na rozróżnienie osób zagrożonych.
W niedawno opublikowanym badaniu wzięło udział 1000 pacjentek z DCIS w USA, Australii i Szwecji, które poddano radioterapii i operacji oszczędzającej pierś. Zostały one podzielone na kategorie niskiego, podwyższonego ryzyka i ryzyka resztkowego za pomocą unikalnego testu, który łączy reakcję na hormony i sygnały wzrostu, a także informacje o wieku pacjenta, wielkości guza i tym, czy został usunięty z czystymi krawędziami.
Według autora badania, dr Chirag Shah, który kieruje badaniami klinicznymi na Wydziale Radioterapii Onkologicznej, w przypadku 37% osób uznanych za niskie ryzyko nie było różnicy w ogólnym ryzyku nawrotu między osobami, które zostały poddane radioterapii a tymi, które tego nie zrobiły. w klinice w Cleveland. „Pacjenci niskiego ryzyka prawdopodobnie nie odniosą korzyści z radioterapii” – stwierdził.
W grupie „podwyższonej”, która stanowi około 43% pacjentów, radioterapia zmniejsza prawdopodobieństwo nawrotu lub inwazyjnego raka, powiedział, więc jest dla nich wyraźnie korzystne.
W trzeciej grupie, która stanowiła około 20% całości, nawet po radioterapii, u 15% doszło do nawrotu w piersi, a u 7% nawrotów inwazyjnych.
„Musimy pomyśleć o nowych terapiach dla tych pacjentów” – powiedział.
We własnej klinice Shah omawia z pacjentem, czy zastosować test. W przypadku osób, u których ryzyko jest niskie, zaleca pominięcie radioterapii.
Daje pacjentom informacje na temat prawdopodobnego ryzyka i pozwala im zdecydować, „co cenią w ramach wspólnego podejmowania decyzji” – powiedział. Dwie osoby o tym samym ryzyku na papierze mogą podejmować różne decyzje w oparciu o swoje osobiste doświadczenia.
Jeśli pacjent zdecyduje się na radioterapię, zapewnia go, że leczenie ma mniej skutków ubocznych niż dawniej, a wiele kobiet może otrzymywać radioterapię tylko przez pięć dni zamiast dotychczasowych pięciu do siedmiu tygodni codziennego leczenia. Shah powiedział, że niektóre kobiety, które leczy, mają tak niewiele skutków ubocznych, że zastanawiają się, czy rzeczywiście poddawane są radioterapii.
Shah ma nadzieję, że w ciągu pięciu lat taka stratyfikacja ryzyka stanie się głównym nurtem, „a pacjenci będą rozumieć swoje ryzyko, a nie ryzyko całej populacji DCIS”.
Operacja nie zawsze jest możliwa
Operacja również może nie być konieczna dla wszystkich osób z DCIS.
W badaniu z udziałem 1200 kobiet, u których zdiagnozowano DCIS , połowa przechodzi operację, radioterapię i terapię hormonalną, a połowa powtarza badania obrazowe z hormonami lub bez nich. Następnie będą obserwowani przez co najmniej dwa lata, aby sprawdzić, czy ich guz się rozwija.
Hunt powiedział, że większość ludzi dobrze radzi sobie z operacjami, ale mogą mieć złe reakcje na znieczulenie, antybiotyki lub inne problemy.
„Chociaż spodziewamy się dobrych wyników, nie zawsze widzimy doskonały wynik w każdym przypadku” – powiedział Hunt.
Jeśli wszyscy po prostu poddadzą się operacji, lekarze nigdy nie dowiedzą się, czy jest to rzeczywiście konieczne, powiedział Esserman. Prowadzi badanie, do którego dołączył Kajo, którego celem jest rozważenie stosowania samej terapii hormonalnej – leków takich jak tamoksyfen w małych dawkach lub inhibitory aromatazy – zamiast operacji.
Jeśli masa DCIS nie uległa zmianie po trzech miesiącach stosowania takiej terapii hormonalnej, „prawdopodobnie trzeba to ujawnić” – stwierdził Esserman. Jednak w przypadku wielu kobiet leczenie hormonalne może wystarczyć, aby zapobiec przekształceniu się DCIS w zagrożenie.
Nauka stratyfikacji DCIS może posłużyć jako narzędzie pozwalające uniknąć bardziej zaawansowanych nowotworów.
„DCIS to szansa. Poligon doświadczalny” – powiedział Esserman. „Można powiedzieć: oto osoba, która jest zagrożona rakiem piersi, jakie jest ryzyko i z jakiego powodu? I co mogę zrobić, aby zmniejszyć to ryzyko?”
Dla Kajo, jak dotąd, dobrą alternatywą jest terapia hormonalna.
W dniu, w którym Kajo dołączyła do procesu Essermana, zaczęła przyjmować małą dawkę tamoksyfenu, leku stosowanego w profilaktyce i leczeniu raka piersi. Zamiast zwykłej dawki 20 mg zaczęła przyjmować 5 mg. Kajo nienawidzi tamoksyfenu. To sprawia, że pierwsze dwa dni miesiączki są prawie nie do zniesienia ze względu na skurcze. Ale warto dla niej, aby potencjalnie uniknąć operacji.
Trzy miesiące po rozpoczęciu stosowania leku badanie MRI wykazało, że zwapnienia ustąpiły. Trzy miesiące później „wyglądały znacznie lepiej niż trzy miesiące wcześniej” – powiedział Kajo. Przygotowuje się do ponownej mammografii i rezonansu magnetycznego, aby zobaczyć, co wydarzyło się od tego roku.
To kluczowe, powiedział Esserman. Kobiet chorych na DCIS nie należy zostawiać samych, lecz należy je uważnie obserwować, aby upewnić się, że ich piersi nie ulegają zmianom i nie ma oznak rozwijającego się guza.
Kajo przyznaje, że jest nieco zaniepokojona wynikami nowych badań, ale wierzy, że odłożenie operacji było najlepszym wyborem dla niej i jej rodziny.