Czy radykalnie zmieniliśmy obraz, jaki mieliśmy wcześniej?
Howard C. Bauchner z Boston University School of Medicine, profesor pediatrii i zdrowia społecznego.
„Jeśli pojawią się rozbieżności, konieczne może być dodatkowe ukierunkowane podejście do rozpowszechniania szczepionek, edukacji i administracji, na przykład kontakt od domu do domu” – stwierdzili.
Więcej:W obliczu przeszkód w dostępie trwają oddolne wysiłki mające na celu udostępnienie szczepionki na Covid-19 osobom kolorowym z grupy ryzyka
Czarni Amerykanie są dwukrotnie bardziej narażeni na zakażenie wirusem Covid-19 niż biali, a rdzenni Amerykanie ponad trzykrotnie częściej. Jednak różne metody gromadzenia danych na temat rasy w placówkach służby zdrowia – takie jak obserwacja po spożyciu, która może być niedokładna lub samodzielne zgłaszanie – w połączeniu z brakiem jednolitych przepisów dotyczących gromadzenia i raportowania na temat rasy i pochodzenia etnicznego oznaczają, że dane te mogą być rażące niedopowiedzenie, stwierdził Echo-Hawk.
Jak wynika z analizy demograficznej CDC opublikowanej w poniedziałek, dane na temat ras zostały zgłoszone jedynie w przypadku około połowy z ponad 12 milionów osób zaszczepionych na Covid-19 według stanu na połowę stycznia. Spośród tych pacjentów 60% było rasy białej.
„Pełniejsze raportowanie danych na temat rasy i pochodzenia etnicznego na poziomie dostawcy i jurysdykcji ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia szybkiego wykrywania potencjalnych rozbieżności w szczepionkach przeciwko Covid-19 i reagowania na nie” – napisali autorzy.
W innym badaniu CDC opublikowanym w sierpniu , które wykazało wysoką częstość występowania wirusa wśród Indian amerykańskich, możliwe było przeanalizowanie danych jedynie ze stanów, które w ponad 70% przypadków zgłaszały rasę i pochodzenie etniczne. To były tylko 23 stany.
Powtarzając to badanie, w innym badaniu dotyczącym dysproporcji w związku z pandemią Covid-19 wśród niedostatecznie reprezentowanych grup rasowych i etnicznych zauważono, że w wielu hrabstwach, w których występuje najwięcej zachorowań, w „znacznej części przypadków” brakowało danych na temat rasy.
Kolorowi ludzie „krzyczą” o uwagę
Zaniżanie danych dotyczących rasy i pochodzenia etnicznego w systemach opieki zdrowotnej nie zaczęło się od Covid-19.
Od lat eksperci ds. zdrowia publicznego, tacy jak Echo-Hawk i Crear-Perry, opowiadają się za lepszą infrastrukturą i mandatami dotyczącymi danych dotyczących zdrowia. Deficyt niezbędnych informacji od dawna utrudnia wysiłki mające na celu skorygowanie dysproporcji w stanie zdrowia.
Praca Crear-Perry w National Birth Equity Collaborative koncentruje się na wspieraniu polityki, szkoleniach i badaniach mających na celu poprawę wyników zdrowotnych czarnych matek i niemowląt.
„Jesteśmy najgorsi na świecie, ponieważ tego nie liczyliśmy” – stwierdziła Crear-Perry, odnosząc się do analiz, które plasują opiekę położniczą w USA jako najgorszą ze wszystkich krajów rozwiniętych. Tylko w zeszłym roku CDC opublikowało pierwsze od 2007 roku krajowe dane na temat śmiertelności matek.
„Rozbieżności w danych na temat zdrowia stanowią ogromną, niedostatecznie zbadaną, potężną barierę utrudniającą pracę, którą musimy wykonać, aby zdemaskować dysproporcje w zakresie zdrowia” – stwierdziła Debra Furr-Holden, epidemiolog z CS Mott, profesor zdrowia publicznego na Michigan State University i dyrektor Flint Center for Health Equity Solutions.
Badacz stwierdził, że zgłaszanie danych dotyczących rasy i pochodzenia etnicznego na potrzeby dystrybucji szczepionek, a także przeprowadzania testów, powinno być wymagane, aby zapewnić dezagregację i dokładność.
„Anegdoty się piętrzą i nie jest to ładny obraz. Nie wiemy, a powinniśmy wiedzieć. A jest to łatwe rozwiązanie. Powinno to zostać nakazane” – powiedziała. Rząd federalny „powinien powiązać warunki z każdym stanem, który przyjmie szczepionkę: należy zebrać następujące dane”.
Z badania wynika: Wiele osób nie wierzy, że rasizm systemowy stanowi barierę dla zdrowia
W Seattle Echo-Hawk pamięta, jak jej własny syn po kontuzji nogi został błędnie zaklasyfikowany przez pielęgniarkę jako „biały”. Pielęgniarka nie wiedziała, że na karcie występuje opcja „Indianin amerykański” – powiedziała.
„Nazywają nas „Narodem Gwiazdek”, ponieważ widniałoby kilka gwiazdek, które mówiłyby: „Nie ma wystarczającej ilości danych, aby je przedstawić” lub „Za mało danych, aby były one statystycznie istotne” – powiedział Echo-Hawk.
Furr-Holden powiedziała, że często ma wrażenie, że „stoi na szczycie góry i krzyczy” o znaczeniu wymagania gromadzenia danych w imię sprawiedliwości.
I nie jest jedyną badaczką, która ma takie zdanie.
„Robię to od wielu lat. Mam wrażenie, że krzyczę do stanów, do tych, które zbierają dane, do dużych federalnych zbiorów danych, że jesteśmy wykluczani z danych, że jesteśmy została błędnie sklasyfikowana pod względem rasowym” – stwierdziła Echo-Hawk. „Ogranicza to naszą zdolność do prowadzenia dobrej nauki… dane służą do alokacji zasobów. Jak oni to robią, skoro danych nie ma?”
Skontaktuj się z Nadą Hassanein pod adresem nhassanein@usatoday.com lub na Twitterze @nhassanein_ .
Współautor: Aleszu Bajak, USA TODAY
Opublikowane w czwartek badanie wykazało, że w pierwszej połowie pandemii wirusa średnia długość życia w Stanach Zjednoczonych spadła do najniższego poziomu od 15 lat, a nawet niższego w przypadku czarnoskórych Amerykanów i Latynosów.
Dane do czerwca 2020 r. pokazują, że oczekiwana długość życia w chwili urodzenia całej populacji Stanów Zjednoczonych spadła w porównaniu z 2019 r. o rok do 77,8 lat, czyli najmniej od 2006 r., jak twierdzą naukowcy z Narodowego Centrum Statystyki Zdrowia przy Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
Oczekiwana długość życia populacji rasy czarnej spadła najbardziej w porównaniu z 2019 r. – o 2,7 roku, do 72 lat, czyli do najniższego poziomu od 2001 r. Drugi co do wielkości spadek odnotowano w przypadku Latynosów, który spadł o 1,9 roku od 2019 r. do średniej długości życia wynoszącej 79,9 lat, czyli niższej niż wtedy. po raz pierwszy odnotowano w 2006 roku.
Eksperci ds. zdrowia twierdzą, że rozbieżności podkreślone w badaniu stanowią coraz więcej dowodów na nieproporcjonalny wpływ wirusa Covid-19 na osoby rasy czarnej i Latynosów.
„Niepokojące było to, że korzyści, jakie osiągnięto dla społeczności Czarnych i zmniejszenie różnicy między średnią długością życia Afroamerykanów i (białych) Amerykanów w ciągu ostatnich sześciu lat, ustały” – powiedział dr Leon McDougle, prezes Krajowego Stowarzyszenia Lekarskiego .
Według danych CDC czarnoskórzy Amerykanie są hospitalizowani z powodu Covid-19 2,9 razy częściej niż biali Amerykanie i umierają 1,9 razy częściej. Latynosi są hospitalizowani ponad trzykrotnie częściej i umierają ponad dwukrotnie częściej niż biali Amerykanie.
Podczas gdy różnica w średniej długości życia między populacjami czarnymi, latynoskimi i białymi zmniejszała się przed pandemią, ogólna średnia długość życia stale spadała z powodu różnych problemów związanych ze zdrowiem publicznym, powiedział Michal Engelman, profesor socjologii na Uniwersytecie Wisconsin-Madison.
Według danych CDC średnia długość życia w USA spadła w latach 2014–2017 o 0,3 roku, a w latach 2018–2019 nieznacznie wzrosła o 0,2 roku. Engelman powiedział, że zamiast poprawić te skromne zyski w 2020 r., z powodu pandemii naród doświadczył regresu.
„Po prostu nierówne”: wprowadzenie szczepionek w Chicago to mikrokosmos dysproporcji rasowych w całym kraju
Co znaczy endemiczny? Służby zdrowia twierdzą, że w ciągu najbliższych kilku lat koronawirus prawdopodobnie stanie się chorobą endemiczną.
Eksperci ds. zdrowia obawiają się, że średnia długość życia w USA w 2020 r. jako całości będzie gorsza niż dane za pół roku, ponieważ nie uwzględniają one gwałtownych wzrostów zachorowań na jesień i zimę, które doprowadziły do rekordowych zgonów z powodu Covid-19.
Badanie opublikowane na początku lutego przewidywało, że pandemia skróci ogólną oczekiwaną długość życia w 2020 r. o 1,13 roku, przy czym średnia długość życia populacji czarnej i latynoskiej jest trzy do czterech razy krótsza niż w przypadku białych Amerykanów.
Według raportu opublikowanego w recenzowanym czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Science, oczekuje się, że pandemia Covid-19 odwróci ponad 10-letni postęp w zamykaniu przepaści między czarnymi a białymi i zmniejszy przewagę Latynosów w zakresie średniej długości życia nad inne grupy rasowe i etniczne o ponad 70%.
Jednak współautorka badania Noreen Goldman, profesor demografii i spraw publicznych na Uniwersytecie Princeton, twierdzi, że skutki pandemii mogą być gorsze, ponieważ jej badanie nie uwzględnia zgonów przypisanych pośrednio.
„To ciekawe, że te dwa szacunki są tak blisko siebie, ale… myślę (i obawiam się), że ostateczne szacunki dotyczące spadku średniej długości życia w 2020 r. będą nietrywialnie wyższe” – stwierdziła.
Goldman martwi się również, że Stany Zjednoczone mają przed sobą długą drogę do ożywienia gospodarczego. Liczba zgonów w styczniu 2021 r. przekroczyła jakąkolwiek miesięczną sumę w 2020 r., a w lutym nadal są stosunkowo wysokie pomimo wprowadzenia szczepionek i spadku liczby przypadków Covid-19.
Goldman powiedział, że u osób, które wyzdrowiały, mogą również wystąpić długotrwałe problemy zdrowotne, powodujące nowe choroby i pogorszenie istniejących.
„Ponadto ogromne społeczne i gospodarcze skutki pandemii prawie na pewno będą miały szkodliwy wpływ na zdrowie i przeżycie w nadchodzących latach” – stwierdziła. „Wyobrażam sobie, że Stany Zjednoczone mogą w końcu odzyskać siły, ale ożywienie nie nastąpi szybko”.
Eksperci ds. zdrowia twierdzą jednak, że powrót do zdrowia jest możliwy. Administracja Bidena „dobrze rozpoczęła” utworzenie grupy zadaniowej ds. równości zdrowia w związku z COVID-19, co McDougle nazywa „już spóźnionym”.
Engelman podkreśla, że celem narodu w zakresie średniej długości życia nie powinien być powrót do poziomu sprzed pandemii. Zamiast tego polityka zdrowia publicznego powinna koncentrować się na inwestycjach mających na celu zmianę istniejącej infrastruktury, która powoduje nierówności w zdrowiu.
„Nierówności, które istniały w 2019 r., przyczyniły się do tego wpływu” – stwierdziła. „To nie jest «wróć tam, gdzie byliśmy», ale «Jak możemy to zrobić od nowa, abyśmy nie byli tak samo podatni na pandemie?»”
Obserwuj Adriannę Rodriguez na Twitterze: @AdriannaUSAT.
Ochrona zdrowia i bezpieczeństwa pacjentów w USA TODAY jest częściowo możliwa dzięki grantowi Fundacji Masimo na rzecz etyki, innowacji i konkurencji w opiece zdrowotnej. Fundacja Masimo nie zapewnia wkładu redakcyjnego.
Śledczy Światowej Organizacji Zdrowia oświadczyli we wtorek, że nie będą już prowadzić badań nad wyciekiem wirusa z laboratorium w Wuhan w Chinach.
Peter Ben Embarek, ekspert ds. bezpieczeństwa żywności i chorób zwierząt, ogłosił decyzję podczas konferencji prasowej podsumowującej wizytę międzynarodowego zespołu ekspertów WHO w mieście, w którym w grudniu 2019 r. po raz pierwszy zidentyfikowano COVID-19.
Embarek stwierdził, że nie ma wystarczających dowodów na poparcie hipotezy, że wirus uciekł z chińskiego laboratorium bezpieczeństwa biologicznego w Wuhan – Instytutu Wirusologii w Wuhan – i że WHO podtrzymała swoje wcześniejsze ustalenia, że wirus Covid-19 najprawdopodobniej przedostał się do populacji ludzkiej poprzez zwierzę pośrednie.
Skąd wziął się wirus Covid-19? Nietoperz ukryty w odległej chińskiej jaskini
Zespół WHO spędził kilka tygodni na misji rozpoznawczej w Wuhan. Eksperci z 10 krajów odwiedzili szpitale, instytuty badawcze i rynek dzikiej przyrody w-loss-website.com związany z wybuchem epidemii. Jednak prace WHO w terenie i inne działania w Wuhan były ściśle monitorowane przez chińskich urzędników i funkcjonariuszy bezpieczeństwa, a Pekin wielokrotnie sprzeciwiał się wezwaniom do całkowicie niezależnego śledztwa w sprawie pochodzenia wirusa.
„Czy radykalnie zmieniliśmy wcześniejszy obraz sytuacji? Nie sądzę” – powiedział Embarek, obywatel Danii, który przemawiał w imieniu delegacji WHO na wtorkowej konferencji prasowej. „Czy poprawiliśmy nasze zrozumienie? Czy dodaliśmy szczegóły do tego obrazu? Oczywiście.”
W Waszyngtonie główny rzecznik Departamentu Stanu Ned Price powiedział, że Stany Zjednoczone zaczekają na pełny raport zespołu WHO, zanim wyciągną własne wnioski na temat pochodzenia wirusa.
„Zamiast spieszyć się z wyciąganiem wniosków, które mogą być motywowane czymkolwiek innym niż nauka, chcemy zobaczyć, dokąd prowadzą nas te dane, dokąd prowadzi nas nauka. I na tym opieramy nasze wnioski” – powiedział Price.
Nie pojawiły się żadne dowody potwierdzające sugestie, że koronawirus pochodzi z laboratorium wirusologicznego w Wuhan.
Teoria opiera się na poszlakach pochodzących z kilku różnych źródeł, w tym na powtarzających się twierdzeniach byłego prezydenta Donalda Trumpa i jego popleczników politycznych, którzy nigdy nie przytoczyli konkretnych dowodów. Spekulacje pojawiły się również ze względu na bliskość Instytutu Wirusologii Wuhan do targu dzikiej przyrody w Wuhan, gdzie wykryto niektóre z pierwszych przypadków wirusa.
Wielu znanych komentatorów zauważyło również, że Instytut Wirusologii w Wuhan jest najbardziej zaawansowanym laboratorium bezpieczeństwa biologicznego w Chinach i jest znane z badań nad koronawirusami u nietoperzy.